''Spaghetti alle vongole fujute'' tak brzmi oryginalna nazwa tego dania, a znaczy dosłownie spaghetti z małżami, które uciekły. Małż, rzeczywiście tu nie ma (często trudno je dostać, a i cena nie zachęca do zakupu), smak morza przywołuje anchois i podobnie jak w daniach z frutti di mare pojawia się tu pietruszka. Pierwszy raz przygotowałam to spaghetti, ponieważ zaciekawiła mnie właśnie jego nazwa, a że bardzo mi posmakowało pojawia się często na naszym stole.
P.S. Nagrodę w konkursie ''Czekając na Wielkanoc'' wylosowała Pogodynka, gratuluję!
Składniki na 2 osoby:
- około 200 gr. spaghetti
- 2 ząbki czosnku
- 4-5 łyżek oliwy z oliwek
- 2- 3 łyżki bułki tartej
- 3-4 anchoise (fileciki z sardeli europejskiej)
- pietruszka
- Na patelnię wsypać bułkę tartą i podgrzać, aż nabierze brązowego koloru, należy uważać, żeby się nie przypaliła!
- Makaron wrzucić do gotującej się wody.
- Na drugiej patelni podgrzać oliwę z oliwek i wrzucić czosnek, wyciągnąć ząbki czosnku, kiedy nabiorą złotego koloru.
- Wrzucić anchois i wyłączyć kuchenkę (anchois rozpuszczą się w ciepłej oliwie).
- Dodać spaghetti, posypć bułką tartą i pietruszką.
- Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że tu zaglądasz!