W tym roku to moje ulubione pierniczki miękkie, pachnące i do tego pełne bakalii. Ciasto podzieliłyśmy z siostrą na dwie części do jednej dodałyśmy bakalie, a drugą pozostawiłyśmy bez dodatków. Ciasto można zrobić nawet na kilka tygodni przed pieczeniem (moje leżakowało tylko 24 godziny) i odstawić do lodówki lub zimnej piwnicy. Polecam wszystkim...jest jeszcze czas!
Składniki na około 120 sztuk pierniczków:
- 2 szklanki miodu
- 1 szklanka cukru
- 200 gr. masła
- 150 gr. smalcu ( zastąpiłam masłem)
- 3 torebki przyprawy korzennej do piernika (dodałam około 1,5 torebki)
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka imbiru
- 1/2 łyżeczki mielonego pieprzu
- 1/2 łyżeczki mielonego kminku (nie dodałam)
- 1,5 łyżeczki sody
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 jajka
- 3,5 - 4,5 szklanki mąki pszennej ( dodałam 4 szklanki)
- 1,5 szklanki mąki żytniej jasnej (zastąpiłam mąką pszenną)
- 1/2 szklanki kwaśnej śmietany
- 100 gr. suszonej żurawiny *
- 100 gr. posiekanych orzechów włoskich *
- 100 gr. płatków migdałowych *
- 100 gr. rodzynków (nie dodałam)
- dodatkowo: białko do posmarowania
Sposób przygotowania:
- Miód, masło, cukier i wszystkie przyprawy zagotowujemy w garnku.
- Kiedy cukier się rozpuszczamy odstawiamy do przestygnięcia na około 20 -30 minut.
- Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i sodą.
- Do przestygniętej masy miodowej dodajemy mąkę, jajka, śmietanę i miksujemy na gładką masę.
- Gotowe ciasto powinno mieć luźną konsystencję i lekko spływać z mieszadła miksera. Dodajemy bakalie i miksujemy.
- Gotowe ciasto przykrywamy lnianą ściereczką i pozostawiamy w chłodnym miejscu (lodówka lub chłodna piwnica) na dowolny okres czasu - od kilku dni do nawet kilku miesięcy (moje stało tylko 24 godziny).
- Ciasto przechowywane w chłodnym miejscu zgęstnieje i podsypywane mąką doskonale nadaje się do wałkowania. (użyłam dość dużo mąki do podsypywania).
- Ciasto rozwałkowujemy na grubość około 5 mm. Wycinamy foremkami pierniczki. Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w odległości około 1,5 cm - 2 cm od siebie. Smarujemy lekko roztrzepanym białkiem.
- Pieczemy w temperaturze 190ºC przez około 10 - 12 minut (piekłam 10 minut), do lekkiego zrumienienia. Pierniczki pieczone zaledwie chwilę dłużej, będą twardsze.
- Pierniczki po upieczeniu są od razu miękkie, bardzo dobrze się przechowują. Można przechowywać w zamkniętej puszce przez długi okres czasu. Gotowe i pyszne!
Źródło: Tutaj
Czemu ja tu wczesniej nie trafilam :-)Swietnie wyrosly Ci te pierniczki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Grazyna
Dziekuję za zainteresowanie moja akcją. Jak wiesz, uczestnictwo w niej wymaga umieszcazenia banerka na stronie Twojego bloga lub w poście. Bez tego nie moge zaakceptowac Twoich przepisów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń