Rabarbar przypomina mi o czasach dzieciństwa, kiedy to babcia dawała mi spodeczek z cukrem, a ja biegłam do ogrodu i zrywałam pędy rabarbaru. Zanurzałam je w cukrze i chrupałam! Nie ma już rabarbaru, ani ogrodu i nawet babcia odeszła, ale piękne wspomnienia pozostały. Pozostał też sentyment do rabarbaru, choć teraz jadam go w trochę innej postaci.
Na tortownicę o średnicy 18-20 cm:
- 1 1/2 szklanki pokruszonych ciasteczek typu Petitki (szkalnka 250 ml)
- 4 łyżki miękkiego masła
- Ciasteczka wymieszać z masłem.
- Wsypać do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i ugnieść.
Mus ananasowy:
- 2 łyżeczki żelatyny
- 1/4 szklanki soku ananasowego
- 2 szklanki puree z ananasa świeżego lub z puszki
- 3/4 szklanki cukru ( jeśli używamy świeżego ananasa, jeśli takiego z puszki to można dodać mniej cukru lub go pominąć)
- 1 1/4 szklanki śmietany kremówki 30%
- Żelatynę wsypać do soku i poczekać około 10 minut, aż żelatyna napęcznieje.
- Sok z żelatyną podgrzać na bardzo małym ogniu lub w mikrofali. Żelatyna ma się rozpuścić , ale nie zagotować!
- Wymieszać owocowe puree i cukier, dodać żelatynę i wymieszać. Odstawić na około 20 min., aż puree zacznie delikatnie tężeć.
- Wymieszać z ubitą śmietaną i odstawić do lodówki do stężenia na około 2 godziny.
Paski z rabarbaru:
- 2 szklanki wody
- 1 szklanka cukru
- 2-3 pędy rabarbaru
- Wodę z cukrem zagotować i odstawić z ognia.
- Rabarbar pociąć na cienkie paski za pomocą obieraczki do ziemniaków.
- Wkładać paski rabarbaru na około 30 sekund do wody z cukrem.
- Następnie układać na papierowym ręczniku.
- Kiedy paski przestygną układać je na zimnym musie ananasowym ( gdyby żle się przyklejały posmarować lekko wodą z cukrem, w której moczyły się paski).