Nie lubię daktyli! Nie lubiłam daktyli... do czasu zrobienia tych babeczek! Daktyle leżały w szafce i czekały, już od dłuższego czasu, na swoją kolej. Migdały, orzechy, rodzynki i inne bakalie gościły w wielu wypiekach, a daktyle!?Zupełnie nie wiedziałam co z nimi zrobić!? I w końcu znalazłam te babeczki i teraz daktyle będę kupować specjalnie do wypieku takich słodkości.
Składniki na 24 sztuki:
Babeczki:
- 70 ml wody
- 290 gr. suszonych daktyli
- 1 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 130 gr. masła
- 240 gr. cukru trzcinowego
- 290 gr. mąki tortowej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 jajka
- 145 gr. orzechów włoskich
- 200 gr. tłustego serka do serników
- 200 gr. miękkiego masła
- 500 gr. cukru pudru
- 120 gr. masy kajmakowej z puszki
Nadzienie:
- 250 gr. masy kajmakowej z puszki
Przygotowanie:
Babeczki:
- Daktyle pokroić, zalać gorącą wodą i odstawić na 20 min.
- Daktyle odsączyć, pociąć na mniejsze kawałki i dodać wanilię.
- Masło i cukier wymieszać do powstania białej, puszystej masy.
- Przesiać mąkę i sodę i odstawić.
- Lekko ubić jajka i powoli dodawać do mieszanki masła i cukru. Jeśli zaczną pojawiać się grudki dodać 2 łyżki mąki. Po dodaniu wszystkich jajek wsypać do ciasta resztę mąki.
- Cały czas mieszając dodać migdały i pokrojone orzechy. Nakładać do foremek na muffiny.
- Piec około 15-20 min w temp. 180 st.
- W przestudzonych babeczkach wycinać na górze otwór i napełniać go masą kajmakową, a następnie babeczkę przyozdobić kremem.
Krem:
- W misce miksera wymieszać dobrze masło i cukier puder.
- W drugiej misce wymieszać szpatułką ser, następnie dodać do masła i cukru.Wymieszać.
- Na koniec dodać masę kajmakową.
- Odstawić do lodówki na około pół godz.
Zródło: ''Boutique Baking''Peggy Porschen
Ja nie umiem żyć bez daktyli, bo zastępują mi cukier :)
OdpowiedzUsuńNie lubię daktyli ale babeczki wydają się być smaczne :)
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie też nie przepadałam, a w babeczkach baaardzo mi smakują!:)
Usuńpyszności, chętnie bym zjadła coś takiego:D nie jadłam ciasta z daktylami.
OdpowiedzUsuńmniam i jeszcze z kajmakiem <3
OdpowiedzUsuńO rany kochana, strzał w 10! Suszone daktyle zalegają mi w szafce od czasu keksa wigilijnego i nie miałam co z nimi zrobić... Skoro twierdzisz, że można się do nich przekonać dzięki tym babeczkom to chyba się skuszę!
OdpowiedzUsuńMasa kajmakowa swoją drogą też czeka na wykorzystanie już od dawien dawna :)
pysznie prezentują się te ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Oczywiście że obserwuje
OdpowiedzUsuńMoje daktyle też leżakują w szafce i kto wie, może czekają właśnie na te babeczki :D
OdpowiedzUsuńnie lubię, ale czuję, że to się w najbliższej przyszłości zmieni! : )
OdpowiedzUsuńŁooo ale piękne. Ja pokochałam daktyle i moją miłością jest krem daktylowy :D Tzn za dużo nie ma z nim zachodu, trzeba je namoczyć i zmiksować z wodą po prostu i dorzucić ukochane przyprawy z gatunku korzennych. (: Te babeczki pięknie wyglądają!
OdpowiedzUsuń