Kiedyś chciałam nauczyć się wyszywać tak jak moja mama, moje ciocie, moja babcia, ale pomimo usilnych prób zupełnie mi to nie wychodziło.
Okazało się jednak, że mogę ''wyszywać'' dzięki royal icing.
Okazało się jednak, że mogę ''wyszywać'' dzięki royal icing.
Rezultat nie zachwyca jak dzieła mojej babci, ale od czegoś trzeba zacząć.
Dzisiejszy post poświęcony jest takiej słodkiej serwetce, którą można wykorzystać do ozdobienia tortu. Można ją przygotować wcześniej i przechowywać w metalowym pudełku nawet przez kilka miesięcy.
Sposób przygotowania:
Serwetka przygotowana jest z lukru plastycznego ( przepis tutaj ) i ozdobiona royal icing (przepis tutaj ) , całość położona na cienkiej 3 mm tekturce. Najpierw za pomocą tylki dekoratorskiej nr 2 wycięłam okrągłe otworki, za pomocą tylki do płatków wycięłam płatki kwiatków.Wycięte wzorki ozdobiłam royal icing i pozostawiłam do wyschnięcia na całą noc.Gotowe!
Urocze!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Talent!:)
OdpowiedzUsuńwow! zachwycająca:)
OdpowiedzUsuńChciałam właśnie napisać, że wyglądają piekniej jak moje haftowane serwetki, jestem pod wrażeniem, przepiękne ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziekuje...wkrotce, przygody z Royal Icing, ciag dalszy.
OdpowiedzUsuń