Bułeczki pszenne

Chlebak pusty, a w lodówce świeże drożdże. Zaglądnęłam na jeden z moich ulubionych blogów i nie zawiodłam się...na śniadanie ciepłe bułeczki z domowym dżemem.

Bułeczki pszenne

(źródło: Pracownia Wypieków)

1 małe jajko
200 ml zimnego mleka
8 g świeżych drożdży
2 łyżeczki cukru
50 g zimnego, pokrojonego w kostkę masła
340 g białej mąki
7 g soli morskiej
do posypania: ja użyłam migdałów

Mąkę, sól i masło utrzeć ręką. W miseczce rozkruszyć drożdże, wsypac do nich cukier i 4 łyżki zimnego mleka. Dokładnie wymieszać i wlać do mąki. Powoli wlewać pozostałe mleko, a na końcu lekko rozbełtane jajko. Wyrobić rękoma.
Jeśli jest luźne, dosypać trochę mąki. Odstawić na 1,5 - 2 godz przykryte ściereczką aż podwoi swoją objętość.
Piekarnik nagrzać do temp 230 st C. Z ciasta formować małe bułeczki, układać je na dużej, wysmarowanej oliwą blaszce. Bułeczki posmarować mlekiem lub jajkiem, posypać na przykład migdałami i włożyć do piekarnika na 5 min. Po tym czasie zmniejszyć temp. do 200 st C i piec kolejne 5-10 min.

Soul sweet

Obserwuję z niepokojem powódź we Wrocławiu, to miasto jest mi bardzo bliskie ,bo spędziłam w nim pięć pięknych lat… dla mnie Wrocław to przyjaciele, spacery po Ostrowie Tumskim wieczorową porą, obiady w barze ‘’Kubuś’’, setki pachnących i kolorowych kwiatów na Placu Solnym…
I moje ulubione miejsce we Wrocławiu ‘’Soul Cafe’’…. ten przepis jest inspirowany jedyną z serwowanych tam pyszności …chrupka ,słodka beza i lekko kwaskowaty, aksamitny krem.

Soul Sweet

Beza:
200 gr. białek
400 gr. cukru pudru
Ubić białka na sztywna piane, później dodawać powoli cukier puder mieszając delikatnie .
Na blasze ułożyć papier i używając sac a poche tworzyć wybrany kształt na przykład dwa okręgi,
Włożyć do piekarnika na 45 min / temp 130 st. (drzwiczki piekarnika lekko uchylone) później podwyższyć temperaturę do 150 st. i zostawić na 15 minut (drzwiczki piekarnika zamknięte)
można zostawić w piekarniku aż do wystygnięcia.

Krem:
Bita śmietana
Mascarpone
Cukier
Skórka limonki i sok
Mascarpone wymieszać z cukrem ,sokiem z limonki i starta skórka ,ubić śmietanę i dodać do mascarpone. Nie podaję ilości, bo wszystko zależy od tego czy lubicie krem bardziej słodki lub kwaskowaty, lekki jak bita śmietana czy też bardziej gęsty i oczywiście od wielkości deseru.

Wszystko zaczęło się w babcinej kuchni kiedy jako mała dziewczynka dreptałam uczepiona babcinego fartucha....podjadałam farsz do pierogów, wałkowałam ciasto na niedzielny makaron na drewnianej stolnicy i ucierałam babki w ciężkiej makutrze ...dziadek pachnący pszczołami przynosił słodkie plastry miodu lipowego, akacjowego, spadziowego, gryczanego… a ja, mała pszczółka czekałam z pajda świeżego chleba i szklanka zimnego mleka na odrobinę tej złotej słodyczy.
Teraz moja kuchnia pachnie rozmarynem, szałwią, tymiankiem…. w ogrodzie żółto od cytryn, biało od kwiatów pomarańczy, zielono od fig ,ale jedna rzecz pozostała niezmieniona… wciąż jest w niej miejsce na wiele slodyczy.